czwartek, 9 lutego 2012

DAY 28

WTOREK.


Pobudka! trzeba bylo tym razem isc na sniadanie! Niestety nie dotarlam.. hah. Cale szczescie kochana Kasia Pelc zrobila mi kanapke :3 To bardzo milo z jej strony :D
Wstalam za 10 osma rano a o 8 mial odjechac autokar do Svendborga! O NIE! Bieglam. Ale dotarlam! :D jak sie okazalo nie bylam jedyna spozniona wiec po mnie do autobusu weszlo jeszcze pare osob (:
Poniewaz w piatek wyjechala spora czesc naszego domku (nie wiem czy pisalam, jesli nie to przepraszam juz nadrabiam - grupa ludzi z dzialu sportowego wyjechala na narty do Francji. w tym moja ROOMMY wiec jestem w pokoju sama na 10 dni!), a w calej szkole zostal wylacznie dzial performance. 
Wracajac do tematu - opiekunowie chca nam z tej okazji zapewnic jak najwiecej zabawy wiec zabrali nas do kina! na 8.30 rano! SUUUUPER! :D
Poszlismy na film "Niceville". Jego pierwsza nazwa mialo byc "The help", poniewaz film opowiada o latach 60tych w USA i o tym jak traktowano czarnych w tamtyczh czasach.
Zaczne od tego, ze film sam w sobie jest bardzo dobrze zrobiony! Aktorzy fajnie odegrali role, nie moge sie tez przyczepic do montazu. Ale jesli chodzi o fabule... hm.. Temat powazny. Niestety wykonanie Hollywoodzkie wiec wszysctko jest piekne i kolorowe. Oczywiscie nie mowie, ze nikt w tamtych czasach nie przezywal milych chwil i tylko chodzili i cierpieli nonstop. Ale realizmu mi zabraklo. Mimo to, film szastal moimi emocjami. Z eufori, smiechu wpadalam w placz i zal. Jazda emocjonalna pierwsza klasa. Jednak w koncowym efekcie zdecydowanie polecilabym film jako "do obejrzenia".!
Po kinie przeszlismy do galerii sztuki, ktora znajduje sie praktycznie po drugiej strony ulicy.
Wystawa nazywala sie "My road" i byla otwarta wiec i dostepna dla kazdego. Byla to wystawa skladajaca sie ze zdjec i osobistych opisow przezyc uchodzcow mieszkajacych na terenie Danii, ale bez obywatelstwa czy zgody na wyjazd. Poniewaz sa nielegalni w zadnym kraju, sa zamknieci w swego rodzaju obozach gdzie czekaja na rozpatrzenie przez sad swoich spraw i nadanie praw. Niektorzy spedzili tam kilka tygodni, inni siedza juz pare lat. Z ich zapisow wynikalo, ze sa szczesliwi mogac przebywac z innymi ludzmi, ktorzy przeszli mniej wiecej to samo, jak rowniez - w kazdym "liscie", ktory wisial obok zrobionych przez artyste zdjec (tego co widzi w okol siebie wiec duzo zdjec krat, drog, natury czy wlasnego pokoju w osrodku), napisane bylo "jestem wdzieczny za dobroc jaka okazuja mi opiekunowie w osrodku. kocham Danie, dunczykow - to tacy zyczliwi ludzie - mam nadzieje zostac tu na stale i zalozyc rodzine".
Musze powiedziec, ze po przeczytaniu kazdego listu odebralo mi oddech. Niektorzy z tych ludzi przeszli prawdziwe pieklo. Na ten przyklad w jednym z listow chlopak opisal smierc rodzicow, przetrzymywanie w Greckim wiezieniu przez pol roku w totalnej ciemnosci i torturach, przeprawe do Danii z Iranu.. 
Nie mam pojecia jak Ci wszyscy ludzie sa w stanie jeszcze oddychac. Nie wyobrazam sobie takiego zycia.
Taki mielismy poranek. Dosyc ciezki, ale jestem bardzo zadowolona. Czuje, ze nasza dyrekcja dba nie tylko o mozliwosc dbania o cialo ale i o mentalne wyksztalcenie.


Wrocilismy do szkoly tym samym bsem, ktorym przyjechalismy.
Przez reszte dnia mielismy zajecia planowe.
Kolacja:

a to ja. pomyslalam, ze raz na jakis czas wstawie zdjecie siebie zebyscie nie zapomnieli jak wygladam! :D Poza tym rosna mi wlosy, wygladam inaczej z kazdym dniem :P



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz