Dzisiaj po obudzeniu zaskoczyl mnie bialy krajobraz! Snieg to jeszcze nie jest, ale mroz tak przypruszyl nam Oure, ze trawa pod naciskiem stop doslownie pęka! To dopiero!
Mam dla was kilka zdjęć nawet (:
po prawej budynek vejstrupsalen. Tam odbywaja sie zebrania calego hojskole. Na terenie szkoly mamy tez wiatrak, ktory widac z kolei po prawej stronie. Mijam go co dziennie w drodze na zajecia do music housa. Jest duzy i przy silnym wietrze skrzydla obkrecaja sie bardzo szybko! Piotrek sie go boi i zawsze przyspiesza kroku zeby jak najszybciej go ominac (:
ta sama widokowka co powyzej. Chcialam tylko lepiej uchwycic biala trawe pokryta szronem. na drugim planie a i za pagorkiem znajduje sie boisko do pilki noznej ze sztuczna trawa.
a tak wyglada domek, w ktorym mieszkam. Tutaj widac wejscia od boku. To nie jest przod domku. To jego bok!
Po lewej na drugim planie NORD. Tam spedzamy duzo czasu wieczorami kiedy zamkkna CAFE. Mozna w nim pic i sluchac glosnej muzyki. Jest telewizor i duzo kanap.
Miedzy tymi dwoma budynkami znajduje sie parking na samochody uczniow i nauczycieli.
a taki zamarzniety lisc znalazlam po drodze do musikhus. Za mna wiatrak!
Tego filmu byly dwie czesci ale przypadkiem skasowalam pierwsza a szkoda bo bylo na niej widac wiatrak... :c
Za to tutaj w drodze do musikhus mijamy pole golfowe i garaz z kajakami oraz blotny tor rowerowy.
Po lunchu mielismy lekcje dunskiego. Tym razem.. na silowni! Ale nie narzekam. Aivin (nasz nauczyciel) pokazal nam pare fajnych cwiczen. Chetnie odpowiadal na pytania dotyczace odpowiednich cwiczen do chcianych efektow wizualnych badz silowych.
Po wyjsciu z silowni poszlismy do sali gdzie jeszcze omowil z nami mniej wiecej zasady cwiczen. Lekcja nie byla tylko po angielsku. Uczylismy sie dunskich slowek dotyczacych rodzajow miesni, treningow, etc. Mozna by powiedziec, ze uczymy sie rzeczy raczej malo istotnych zamiast skupic sie na nauce jezyka. Ale ja juz zrozumialam o co chodzi z ta nauka. On nas po prostu uczy rzeczy przydatnych w tej szkole. Wiec jesli mamy zajecia muzyczno sportowe, bedzie nam tlumaczyl z ang na dunski zwroty dotyczace tych tematow. To nawet sensowne choc bardzo ogranicza. Jednak na dobra sprawe faktem jest, ze nie nauczymy sie jezyka w pol roku (przynajmniej ci co zaczynaja od podstaw), ale mozemy opanowac tematyczne zwroty. To ma sens. Wiec juz nie bede narzekac na lekcje dunskiego.
Nie wiem czy ta tabelka cos wam powie, ale wrzucam to co zostalo nam rozrysowane na tablicy (:
A na kolacji ADVENTURE INSTRUCTORS zapowiadali jedzenie w kolejny oryginalny sposob! :D
Na lunch jadłam to:
A na kolacje to:
Po pierwsze, czy na tej czarnej tablicy są jakieś wyliczenia natężenia muzyki i jej mocy?
OdpowiedzUsuńPo drugie - no szron rozumiem, może robić wrażenie, ale u nas jest -10 i mniej jeszcze w dzień, to ciekawa jestem, komu bardziej trawa zgrzyta? ;) no i teraz pewnie macie jeszcze śnieg, to dopiero musi być szok. Er det nogen sni i DK nu?
Z tym wiatrakami, to jak w polskiej wsi spokojnej, wsi szczęśliwej - wiatrak narzędziem szatana jest... Nigdy nie wiadomo, czy się z nim nie odleci za daleko. No i huczy nieprzyjemnie, jak silnik czarownice na wietrze - się wie - nieznane i nieprzyjemnie mroczne wiatracze klimaty :)
Nie, sa to wyliczenia zwiazane z cwiczeniami miesni. Prosze o uwazne czytanie.
OdpowiedzUsuńTeraz i snieg jest. Ale szron byl mocny.
Jednak przyjdzie taki dzien ze jedno z nas sie na niego wdrapie :D