Na 10 rano mielismy 3h grania w muzycznym. Podzielili nas na duety. Naszym zadaniem bylo cowritting czyli wspolne stworzenie piosenki. Ja zostalam przydzielona do Christiana, ktory ma bardzo fajny styl grania i tworzenia. Zaczelismy od pierwszego pomyslu, ktory w krotce zostal odrzucony. Muzyka byla piekna ale ciezko bylo ulozyc do niej linie wokalna.
Nie do konca wiedzielismy jak sie do tego zabrac powiem szczerze. Ja pierwszy raz pisalam piosenke z druga osoba. On nie. W tej chwili jest w Oure trzeci semestr wiec troche lekcji ma za soba. Ale twierdzil, ze nigdy nie byl zadowolony ze wspolpracy z innymi uczniami. Jednak tworzyc z kims to zupelnie inna bajka. Poniewaz przez dluzszy czas nie mielismy pomyslu na melodie, poprosilam go zeby uderzyl w dowolny akord na fortepianie a ja dospiewam do niego pierwsza rzecz jaka przychodzi mi na mysl. Tak zrobilismy. Od jednego dzwieku do drugiego.. Stworzylismy super piosenke na duet! :D do tego napisalismy bardzo mocno ironiczny tekst o milosci i hit gotowy! :D
Po lunchu Mialam kolejne zajecia z tych dodatkowych. Tym razem Paper & Clay. Zebrala sie nas spora grupa ludzi. Zajecia odbywaja sie w budynku obok music housa wiec daleko nie mam :P
Naszym pierwszym zajeciem bylo ulepienie z gliny czegokolwiek co w jakis sposob jest powiazane ze sciana! :D haha! Dlugo nie mialam pomyslu. W koncu zrobilam zyrafe stojaca pod murem.. T______T wiem. Jestem łosiek! :P
Nie zdazylam jej dokonczyc wiec zostawilam ja na poddaszu budynku gdzie teoretycznie, owinieta w folie nie powinna wyschnac. Fajna sprawa z ta glina bo nie jest to zwykla glina z ziemi ale glina zrobiona z gazet!!! Jest szara i zachowuje sie zupelnie odwrotnie niz tradycyjna glina czerwona pod wplywem ugniatania. Mozna z niej lepic wysokie projekty. Np budujac czlowieka zaczynamy od nog. Jezeli glina nie chce ustac w pozycji stojacej, bierzemy suszarke i czekamy az podeschnie. to daje nam twardy grunt do dalszej pracy! Voila! :D i tak bez konca. a jesli jakis element dajmy na to odpadnie, bierzesz troche wody, specjalnego kleju z proszku i doklejasz! i znow sie trzyma! :D EKSTRA!
Po kolacji byly warsztaty z tanca w stylu hip hop na ktore bardzo chetnie sie wybralam. Generalnie staram sie korzystac z jak najwiekszej ilosci zajec dodatkowych. nie tylko dla zajecia sobie wolnego czasu ale tez dlatego ze mam okazje skorzystac ze wszystkiego co jest w okol! (:
(Dodatkowo wszelkie zajecia zwiazane z ruchem sa wskazane na cialo!).
Nigdy nie mialam okazji na prawde wziac udzialu w warsztatach tanecznych w tym konkretnym stylu tanca, ale zawsze mi sie podobal. Zajecia prowadzila babka, ktora przyjechala specjalnie dla nas ale nie wiem skad xD chyba z Kopenhagi.. hm.
Tak czy inaczej, miala super podejscie do osob ktore nigdy wczesniej nie tanczyly. Miala wiare w kazdego kto stal na parkiecie i ciagle sie usmiechala. Chyba nie musze tlumaczyc, ze wspolpraca z takimi osobami zazwyczaj wychodzi na dobre :P Ja nauczylam sie fajnego ukladu tanecznego, poruszalam sie i moglam wreszcie poczuc sie jak tancerz. Niesamowite uczucie (:
Wrzucam wam pare zdjec z tego eventu (:
Jesli ciezko mnie poznac to podpowiadam, ze mam na sobie szary dres i koszulke batmana. na jednych zdjeciach w szarej czapce, ktora musiala zostac zdjeta z powodu rozgrzania glowy :D
Zazwyczaj po kazdych zajeciach zw z ruchem jest jakies rozciaganie zeby miesnie odpoczely i ladnie ulozyly sie na ciele (:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz